Wprowadzenie stanu epidemii było sporym zaskoczeniem dla wszystkich gałęzi gospodarki. Wiązało i nadal wiąże się to z dodatkowymi obostrzeniami. Nie ominęło to również aptek, a dokładnie kontaktu z pacjentem. Pojawiło się wiele wątpliwości i kontrowersji dotyczących między innymi wyposażenia w środki ochrony osobistej, które z czasem stały się też przedmiotem licznych kontroli. Stąd też powstała potrzeba zaktualizowania podstawowych zasad obowiązujących w tym zakresie.

Zmiany prawa farmaceutycznego stanowią istną rewolucję w branży i powodują stan masowego zamieszania i niepewności. Coraz częściej wybrzmiewają komunikaty, z których wynika, że kierownicy aptek boją się sprzedaży leków innym podmiotom niż te, które wykonują  tylko  działalność leczniczą, z obawy przed odpowiedzialnością karną. Nowelizacja, która docelowo miała być ciosem w stronę tzw. mafii lekowej, rykoszetem odbiła się na zupełne innych podmiotach. 

Do tej pory inspektorzy farmaceutyczni w wielu sytuacjach byli bezsilni i nie mogli  skutecznie walczyć z tzw. mafią lekową. Prawo nie wyposażało ich praktycznie w żadne skuteczne narzędzia represyjne. Taki stan rzeczy zmienił się 23 sierpnia, kiedy zgodnie z nowelizacją Prawa farmeceutycznego zmieniły się ich kompetencje. Ponieważ  jest to jeszcze stosunkowo nowa materia, mogąca budzić pewne wątpliwości i pytania, przedstawiamy wszystkie praktyczne konsekwencje zmian.